środa, 12 października 2011

Silniki benzynowe kontra diesle

Diesle nie są dla oszczędnych. Chociaż boom na auta z silnikami wysokoprężnymi jest już za nami, sporo osób wciąż decyduje się na zakup samochodu napędzanego dieslem. Taki wydatek prędko się nie zwróci. 
Jeszcze 10 lat temu, z punktu widzenia „księgowego", wyższość auta z silnikiem Diesla pod maską nad samochodem z silnikiem benzynowym była oczywista. Po pierwsze, różnica w cenie między litrem benzyny bezołowiowej a litrem oleju napędowego była znacznie większa niż dzisiaj. Po drugie, samochody z silnikami Diesla w porównaniu z autami z silnikami benzynowymi nie ceniły się aż tak wysoko. Dzisiaj nawet w wypadku małych aut, jak np. Fiat Punto, trzeba się liczyć z różnicą na poziomie 7 tys. zł, czyli około 15% ceny. Różnica w cenie może sięgać nawet absurdalnych 30%, jak w wypadku Lancera, za którego w wersji benzynowej Mitsubishi życzy sobie 58 240 zł, ale za diesla żąda aż o 19 tys. zł więcej.
Technologiczny skok w nadprzestrzeń - który w ostatniej dekadzie dokonał się w wypadku silników wysokoprężnych zarówno pod kątem ich wydajności, jak i zmniejszonej uciążliwości dla środowiska - sporo producentów kosztował. OK, obowiązkowe turbosprężarki i filtry cząstek stałych czy intercoolery, stosowane w najbardziej wysilonych odmianach współczesnych diesli, mają swoją cenę. Wysokociśnieniowy układ common-rail, wymagający megasprawnej pompy i piezoelektrycznych wtryskiwaczy, też nie należy do najtańszych konstrukcji. Jednak 7 tys. zł więcej jak w wypadku Punto za samochód, który co najwyżej dorównuje osiągami wersji benzynowej
Po kawałeczku można je odzyskiwać jedynie dzięki nieco niższej cenie oleju napędowego (4,45 zł/l) w stosunku do ceny benzyny bezołowiowej (4,73 zł/l) i za sprawą mniejszego apetytu diesla na paliwo w porównaniu z zapotrzebowaniem silnika benzynowego. Podczas każdego tankowania pełnego zbiornika paliwa o pojemności 45 l w Fiacie Punto 1.3 Multijet zyskuje się zaledwie 13 zł w porównaniu z kosztem zbiornika paliwa w Punto z silnikiem benzynowym 1.4. W Astrze, której zbiornik paliwa liczy 52 l, daje to oszczędność 15 złotych, a w Avensisie z 60-litrowym zbiornikiem - 17 zł. Ledwie na bilet do kina wystarczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz